sobota, 11 maja 2013

Ruki x Reita: Miłosna Historia part 5

Znowu do pracy... Robię to tylko dla nielicznych ludzi odwiedzających to co utworzyło się przez przypadek w mojej głowie...
Postanowiłam połączyć ich myśli niż przepisywać 2 razy to samo...
Przemyślenia Reity będą w ()
Przemyślenia Rukiego będą w <>
Teraz dodam jeszcze moje wypowiedzi, takie **, żeby było wiadomo co robią bo trudno jest pisać w czasie teraźniejszym... Raczej to nie normalne, że ktoś opisuje w swoich myślach co teraz robi.
Jeśli ktoś tego nie przeczytał nie skapnie się o co caman.
A tak w ogołe... jeszcze połowa zeszytu i opublikuje "Misu-kun"
_________________________________________________________________________

Reita i Ruki :
- Ruki...
- Hę?
- Może się tu zatrzymamy? Nie mam siły już cię nieść.
- Yhyym...
(Ruki już praktycznie śpi)
 <daj mi buzi, daj mi buzi, daj mi buzi>
*Reita posadził Rukiego na trawie*
- ReiRei... Ale zrób nam przytulny szałasik...
 <wtedy się w ciebie wtulę i się zakochasz w mojej słodkości>
- Nie możesz spać na ziemi?
- Bakaaa!! A jak zacznie spadać? Zmoczy mi włoski T^T
- Ale jak ci się facet spuści na twarz to jest, okey.
<przegioł -,->
- Rób, a nie mnie obrażasz!
- Nie gorączkuj się.
*Rei zaczął robić mały szałasik*
- Akira... A w ogóle, z kąt ta pewność, że robiłem komuś loda?
- Ja nic nie mówiłem o lodzie zboczeńcu...
- Ale mówiłeś o spuszczaniu się!
- Hmmm... No dobra... Mogę to potwierdzić gdyż prawie dałeś mi się zerżnąć w samochodzie...
- No właśnie... Ja muszę zaprzeczyć to, że jesteś hetero... Chciałeś mnie przelecieć, a jestem mężczyzna...
- Na pierwszy rzut oka wyglądasz jak tranwestytką
*Rei z niewiarygodnym spokojem odpowiada na zarzuty Rukiego...
Ruki się burzy bo Reita nazwał go tranwestytą*
- Czy ja ci wyglądam na kobietę?! Jestem facetem od urodzenia!
- Wyglądasz jak Uruha bez makijażu...
<Czyżby Reita był kiedyś z Uruhą? Znają się długo i widział go bez makijażu co mogło stać się jedynie jakby mieszkali razem... Muszę spytać!>
- A ten... Masz kogoś?
<Nie o to mi chodziło!!>
- Tak...
<Ktoś mi go zabrał!! T^T
Kto śmiał?!
Uruhaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!>
- A kogo?
*Ruki bez większych problemów się opanował*
- Czy to takie ważne?
- Bardzo
(O co ci znowu chodzi maluszku? .-.")
- Z pewną kobietą...
- A nie z Uruhą?
- Powiedzieć ci prawdę?
*Reirei skończył budowę*
- Hai...
- Kiedyś próbowałem zmienić orientację dla Uruhy który po dzisiejsze czasu jest we mnie zakochany. Jak byliśmy we spólnym pokoju w akademiku, zaproponował mi, żebyśmy się ze sobą przespali, bo wtedy zobaczymy, czy naprawdę kocham go i czy w ogóle mogę kochać mężczyzn. Zgodziłem się, ale jak widać to nic nie pomogło. Udawałem przed nim, że go kocham, ale jak próbował się do mnie przytulić w miejscu publicznym to go odtrącałem. Nasz związek polegał tylko na tym, że kochaliśmy się prawie co noc. To było egoistyczne z mojej strony, ale Uru był przez to szczęśliwy. Po 2 latach naszego "związku" jeśli to można tak to nazwać wyznałem mu prawdę, że go nie kocham, ale chciałem, żeby był szczęśliwy, a ja mu tego szczęścia nie dam. On oczywiście się upierał, że mnie kocha i zmieni dla mnie płeć, żebyśmy mogli być razem. Odmówiłem bo wiem, że źle by się czuł w ciele kobiety i jednocześnie mógł by sobie pomyśleć, że patrze tylko na płeć. To znaczy, kocham go, ale nie umiem być z mężczyzną. Może gdybym się wtedy zgodził na jego zmianę płci to może byśmy byli teraz razem, ale nadal bym czuł w nim cząstkę faceta który jest moim najlepszym przyjacielem. Wiem, że wszyscy w zespole myślą, że jestem z nim, ale czy kiedykolwiek widzieliście, żebyśmy się całowali? Wasze podejrzenia są słuszne w połowie, a tą połową jest miłość Uruhy. A ty jesteś święcie przekonany, że jestem twoim ideałem i powinieneś być ze mną, co jest jeszcze większą bzdurą, od wymysłu, że jestem z przyjacielem. Myślisz, że nie widzę, że się do mnie przystawiasz? Nawet bym cię mógł wykorzystać i zostawić... Pomyślałeś o tym?
O tym, że powiedział bym, że cię kocham, zaciągną do łóżka, żeby cię przelecieć z powodu chęci seksu, a potem odszedł i zostawił byś czekał, aż wrócę, chodź nie wrócę?
<Przejrzał mnie... j-jak?>
- R-Reita... Ja, ja...
- Jesteś jak naiwne dziecko... Myślisz, że wszystko czego chcesz będzie twoje...
*Ruki ma łzy w oczach*
-Re-Reita....
- Ruki... Pogódź się z rzeczywistością.
(Chyba nie powinienem mówić mu, że wiem o wszystkim)
*Reita przytulił Rukiego który jest bliski płaczu*
- Gomen Ruki-san.
*Ruki się w niego wtulił*
- Nie-nienawidzisz mnie...
- Ehh... Nie, że nienawidzę... Po prostu nie czuje tego samego co ty...
- Z-z Uruhą zgodziłeś się przespać n-na próbę...
- Nie myśl o tym... Chodź się położyć, jutro pogadamy...
*Reita się położył*
-R-Reita-san?
- Hai?
- Zi-zimno mi...
*przyciągną go do siebie i przytulił. Ruki się zarumienił*
- Lepiej?
- Yhyy...
*Wtulił się w niego*
- Teraz spać.
- Aishiteru Rei-san...
- Wiem to...
*dał mu buzi w czoło i oboje zasnęli*
___________________________________________________________________________
6 part nie wiem kiedy... Może wtedy kiedy poprawie Chemie na 2 .-."
Albo jak nie zacznę być śpiąca o 19 -,-"
Oyasumi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz