sobota, 23 lutego 2013

Ruki x Reita: Miłosna Historia part 2 :D

Soryyy za przecinki. Nigdy nie byłam dobra z polskiego xDD
Ten part będzie miej więcej o tym samym... Dopiero w 3 parcie zacznie się coś dziać ponieeważ... brak weny i tyle...
Ten part powstał na podstawie poprzedniego partu xDD
Nie mam o czym pisać, może dzisiaj coś wymyśle. Przynajmniej spróbuje >.<
Tssaaaa... To wszystko, miłego czytania. ;p
________________________________________________________________________________

Reita:
Grr... Malowanie domu Ruksa polega na tym, że ja haruje, a księżniczka leży na kanapie z głową zwieszoną w dół. No cóż mogłem się tego spodziewać i zamieszkać u Uruhy. Był bym pewnie teraz z nim na jakiejś imprezie z męskimi dziwkami. Tak, Uruhy jest gejem i zawsze mnie wyciąga na gejowskie zabawy gdzie oblegają mnie ładni, seksi chłopcy w wieku około 20lat. Ale coś kazało mi zamieszkać z prawie nieznanym mi kurduplem, na jakimś odludziu. Chwile, chwile. Czemu księżniczka mi się tak przygląda? Oblizał się, ale to u niego norma, ale ten wzrok? Tak patrzy tylko na dziewczyny które chce zaciągnąć do łóżka. Czyżby wielki, nie pod względem cm, Ruki się we mnie zadurzył? Patrzy się głównie na moją klatkę piersiową. Heh... Ja pierdole mieszkam z homoseksualista. Następny! Czy tylko ja i Kai jesteśmy normalni?! Aoi ostatnio też wyznał, że jest bi i ma chłopaka. Mam dość. Niech ten down bierze się do roboty, a nie gapi jak pracuje!
-Ruki pedale! Pomożesz mi czy będziesz się gapił i czekał, aż zrzucę ci farbę na łep?!...
Zapomniałeś języka w ustach?! Mówię coś do ciebie! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?!
-H-hym? Możesz powtórzyć? -ja pierdole z kim ja się zadaje...
-Zgodziłem się pomóc pomalować twój dom w zamian, że mogę tu z tobą mieszkać. Ale pomoc nie znaczy, że sam będę go całego sam malował. Więc bierz się do roboty!
-Oj no już, nie musisz krzyczeć. -woow. Czy on mnie własnie posłuchał?! To jakiś cud. Wstał, ciekawe czy się ruszy. Rei uważaj bo on coś zrobi jak stać nie może nawet.
-Ruki, a tobie co? Brałeś coś od Uruhy?!
-C-co niby miał bym od niego b-brać?
-Dragi, a niby co?!
-N-nie brałem.
-To czemu się chwiejesz i masz wypieki na twarzy? -a nooo... Pewnie przez to, że debil przez godzinę wisiał z głową w dół!
-Nic mi nie jest, patrz... -wiedziałem! Przewrócił się... Hahahaha... Jebłem. Miał farta, że go złapałem. Ten kudrupel mnie dobija.
-Ruki niezdaro. Nic ci nie jest?
-Nie. Dzięki, że mnie złapałeś.
-Spoko, a ten?
-Hai?
Weźmiesz się w końcu do pracy, czy będziesz tak stał i gapił się jak księżniczka?!
-Wersja z księżniczką bardziej mi pasuje. -teraz przesadziłeś debilu... N-no i gdzie uciekasz?! Nie będzie boleć! Może trochę... -Aaaa!!
-Wracaj tu cioto! -jakie emocjonujący pościg! Wokół naszego łóżka... Bez skojarzeń. Tak spałem z nim w jednym łóżku, ale to tylko dlatego, że mamy wielki remont.
-Nieee!
-Tak!
-Nigdy! Nie dogonisz mnie! Hahaha!
-W końcu się zmęczysz, a jak cię dopadnę pożałujesz! -nie no nie pobije go. Niedorozwiniętych dzieci się nie bije.
Biegaliśmy, długo, długo. Musze przyznać krasnal ma kondycje.
O ja pierdole. Już 24?! Biegaliśmy 4 godziny. Kurwaaaa! Głupi stół i jego nogi. Teraz będę tak leżał na kanapie, nie mam już siły dalej gonić się z księżniczką. Jeszcze ktoś spojrzy przez okno i uzna mnie za pedofila, że gonie małe dzieci i od razu nagłówki w gazetach "Reita czyli Suzuki Akira molestuje dzieci!". No ale... To nie moja wina, że on wygląda na chłopca w wieku 14 lat! Kto widział człowieka o wzroście 165 cm w wieku 22 lat?
Rukiś położył się koło mnie. Najwyraźniej zmęczył go nasz bieg. Strasznie dyszał i nie mógł złapać oddechu, z resztą ja też nie.
-Nie... bij za... mocno... -słodko chroni rączkami swoją twarzyczkę.
-Nie u... derzę cię. -hmm... Nie uderzę cię, ale po torturować. Nie dobra. Odpuszczę mu raz.
N-na pewno?
-Ta-ak... A... i Ruki.
-H-hym?
-I... tak jesteś... pedałem.
-W-wiem... -a bo jesteś moim małym pedałkiem Ruki. Po paru chwilach zasnąłeś. Wyglądasz jak aniołek, nie to co za dnia, że jak dziecko szatana wyglądasz. Nadpobudliwy kurdupel który się maca, a i posuwa barierki na scenie. Wstałem i wziąłem twoją piżamkę. Grrr... Musze go rozebrać, on by chętnie mnie, ale ja jestem hetero. No ludzie!! To jest mój przyjaciel bi, który się we mnie zadurzył, razem mieszkamy, śpimy na jednej kanapie i to nie wystarczy?! To jeszcze go rozbierać muszę?! Ehh... niech będzie. Ściągnąłem mu najpierw bluzkę. Woow. Jak na krasnala jest ładnie wyrzeźbiony. No cóż, założyłem mu bluzeczkę z misiem. Teraz najgorsze. Najpierw skarpetki. Teraz spodnie... Nie ja nie potrafię!
Rei spokojnie. Dasz radę. Ściągnąłem Rukiemu spodnie. Teraz tylko bokserki... Ble, a jak się zaraz obudzi i będzie myślał, że chce go zgwałcić? Rei czego ty się brzydzisz? Przecież macie to samo... Tylko ja może trochę większego. Na trzy
1...
2...
2 i pół...
2 i trzy-czwarte...
3...
Szybko poszło... Jak na kurdupla to..... Rei ogar.... Założyłem mu spodenki i położyłem do łóżka.
-Oj, oj Ruki. Co ja z tobą mam. -chciałem dać ci buzi w nosek. Nie wyszło bo się ruszyłeś! I-i pocałowałem cię prosto w usta. Pocałowałem faceta. A-ale nie chcący i nikt tego nie widział... Chociaż mały ma w dotyku takie słodkie i delikatne usteczka. Wiem co będę robić jutro... Psycholog mi wybije z głowy ten dzisiejszy dzień.
________________________________________________________________________________
Tak wiem... krótkie wpisy...
No ale nie chce mi się pisać 2 godziny jednego partu -,-
To by sensu nie miało! Napisała bym 3/4 opowieści, a tak to powoli pewnie napisze...
A niooo iii jak skończą mi się ferie... Wpisy będą rzadsze, gdyż nie wiem kiedy moja mama będzie wracała z pracy, a boje się, że wejdzie na mój blog i opieprzy, że co ja do jasnej cholery pisze.
Zdarzy się, że codziennie, ale czasem nawet co 3 dni, więc nie myślcie sobie, że nie będę dalej pisać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz